Złożyła je, jako starosta grupy, Natalia Chromińska, też już absolwentka. Dziękowała więc: Rektorowi Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu prof. Bronisławowi Marciniakowi za zrozumienie tego, że kadra zarządzająca uczelnią w obecnych czasach musi być profesjonalna. Za to, że UAM jako pierwszy w kraju otworzył takie studia. Za to, że tyle osób z naszej uczelni mogło z nich skorzystać; Rektorowi Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu prof. Marianowi Goryni na ręce prof. Jacka Mizerki, za kompetentną kadrę wykładowców, będących doskonałymi ambasadorami swojej uczelni; prof. Bogusławowi Mrozowi za organizację studiów, i za to, że MBA, już w drugiej edycji ma klasę obiecującą; wykładowcom programu, dziś tu obecnym i tym, co nie mogli przybyć za możliwość zdobycia nowej wiedzy i umiejętności; a także rodzinom za zajmowanie się domami podczas tych 360 godzin trwania programu.
Choć jesteśmy z różnych miast, z różnych typów uczelni i z różnych miejsc w ich strukturach - bardzo wiele nas łączy. Przede wszystkim zaangażowanie i ogromne przywiązanie do macierzystych uczelni. Obserwowałam przejęcie, z jakim załatwialiście sprawy uczelniane podczas przerw, jak by to był Wasz biznes; jak porównywaliście sytuację między uczelniami, jak zażarte dyskusje toczyliście, co można poprawić w ich funkcjonowaniu. Doskonale wiemy, że zarządzanie szkołą wyższą to w obecnych czasach zajęcie trudne i wielowymiarowe. Nasze uczelnie muszą się zmieniać, by sprostać rosnącej konkurencji. Ale przy naszej pomocy - dadzą radę! Będziemy teraz bowiem pracować nie ciężej ale mądrzej - mówiła.
W ramach życzeń dla absolwentów, przytoczyła kilka słów zaczerpniętych od Stevea Jobsa, które wygłosił podczas absolutorium dla studentów Uniwersytetu Stanforda:
Każdy z nas ma skończoną ilość czasu, dlatego nie marnujmy go, żyjąc cudzym życiem. Nie dajmy się zniewolić dogmatom, żyjąc poglądami innych ludzi. Nie pozwólmy, by hałas cudzych opinii zagłuszył nasz wewnętrzny głos. I najważniejsze - miejmy odwagę podążać za głosem serca i intuicji.
Potem były występy, muzyka, życzenia i uściski najbliższych. Bo przecież powód do radości był i jest olbrzymi.